top of page

Moje ZOO (13) - Jastrz

Cykl rozpoczęty przez Jana Brzechwę, kontynuuje Michał Wodziński




Chory kaszalot


Przed rokiem zjadł kaszę kaszalot.

Po kaszy gdzieś w gardle miał nalot,

Wciąż krztusił się, łapał go kaszel...

- I po co ja jadłem tę kaszę?

O zdrowie wzięła go trwoga.

Odwiedził laryngologa.


Pan doktor powiedział „Dość biadań!”

Wypisał ogromny plik badań

I dodał „Ja nie chcę cię straszyć,

To kaszak. Lecz nie jest od kaszy.”

Skierował więc go do kliniki.

Kaszalot brać musiał zastrzyki,


Czuł biedak się gorzej i gorzej

I w końcu zapomniał, co morze,

Chodził w pół zgięty, zgarbiony

Aż płakał minister obrony

(Bo marzył by kaszaloty

Powołać i wcielić do floty).



Ćma




Ćma

Imperatyw w sobie ma.

My

Znamy imperatyw ćmy.

Wciąż do ognia ciągnie ćmę.







Z ćmą

Stąd kłopoty wielkie są.

Źle

Trudno mówić dziś o ćmie,

Bo

Wpadła w ogień. Żegnaj ćmo!




Krewetka



Głęboko w morzu krewetka

Marzyła o pięknych serwetkach,

Co mają frędzelki i hafty.

Z lnu, albo bawełny, czy tafty.

Plankton smakuje krewetce

Jedynie, gdy na serwetce,

Na starym, po babci, serwisie,

Przy świecach... Po nocach to śni się.

Niestety krewetka mała

Wcale szczęścia nie miała


I jakaś zapita pokraka

Nabyła dziś skorupiaka.

Gość nie miał wcale serwetki.

Nie uszanował krewetki.

Horrendum! Przyznacie to przecie:

Położył ją na gazecie,

A później zjadł tę krewetkę

Pod setkę.





Niedźwiedź i paw



Kiedyś niedźwiedź spotkał pawia.

Zaraz grzecznie się przedstawia.

- Nie Dźwiedź – odpowie paw – a co?

I tak szansę na przyjaźń pawie często tracą.








Stonogi



Kryzys nam spojrzeć dopomógł

Głębiej na problem stonóg.

Człek może zawieść się srodze,

Gdy nogi policzy stonodze:

Do poruszania się służy

Jej dwa tuziny odnóży.

- To skandal jest o Naturo –

Mówię z miną ponurą –

Nie posuń się wobec ludzkości

Do takich aż oszczędności.




Kret



Kret kiedyś znalazł na łące

Jakiś pieniążek, czy żeton,

Więc mówi do żony swej: Słońce,

Na suknię kupię ci kreton.


A żona go na to ofuknie

(Przy kreciej niewinnej dziecinie):

Kret futro nosi, nie suknie,

Spływaj na Kretę kretynie!




Pchły



Człowiek, co hoduje psy,

Miewa też w hodowli pchły.

Za psa płacisz, jak za zboże,

A pchły? Gratis dostać możesz.






Kobra (okularnik indyjski)


Kobra to wąż, który budzi

Przerażenie pośród ludzi,

Lecz ja kobry się nie boję.

Mówię wam to ze spokojem

I nie myślcie, że się chwalę.

Kobra nie jest groźna wcale,

Gdy jej zdejmiesz okulary.

Zdradził mi to derwisz stary.



Leniwiec


Sam nieraz bardzo się dziwię,

Jak się nie nudzi leniwiec.

Bez mała przez dobę całą

On wisi podpięty pod gałąź

I

Śpi.



I zawsze, zawsze tak żyje:

Zbudzi się, coś tam wypije,

Zje liści niemało, niesporo,

Dla smaku zagryzie je korą

I

Śpi.




- Leniwcze – mówię – zbudźże się.

Tak pięknie dzisiaj jest w lesie.

Na spacer pójdziemy gdzieś z rana...

On odrzekł mi: „Proszę pana...”

I

Śpi.




Delfiny


Gdy delfiny mają spleeny,

Gdy są złe, lub z tej przyczyny,

Że nikt im na imieniny

Nie chciał podać leguminy,

Gdy się śmieją z nich pingwiny,

Gdy brak w diecie zieleniny,

Gdy nie wyszły interesy

I z powodu jakiejś bessy

Trapi syndrom pustej kiesy

Mają w życiu swym okresy,

Że – by rozładować stresy –

Płyną sobie w dale sine,

Lecz... motylkiem, nie delfinem.





Autor: Michał Wodziński






Oczywiście Cdn....

45 wyświetleń5 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

5 Comments

Rated 0 out of 5 stars.
No ratings yet

Add a rating
Pan Bodek
Feb 22
Rated 5 out of 5 stars.

Zaslugujesz na wierszy ode mnie, Michale.

Pisze i wstawie niebawem, a tymczasem klaniam sie z szerokim usmiechem

i uznaniem dla niewyczerpanych pokladow pomyslow, i jakosci piora. :)


Boguslaw

Like

Guest
Jan 05

Wszystkie udane, ale ĆMA się wyróżnia! Któż z nas nie lubi ognia ... wrażeń.

sturecki


Like

Guest
Jan 04
Rated 5 out of 5 stars.

BRAWO! Moje wierszyki w Twoim opracowaniu bardzo wiele zyskują. Na razie mam tylko jeden pomysł a to za mało na kolejny odcinek. Ale mogę na razie dać w komentarzu:


Kapibary


Pan kapibar i jego luba kapibara

Zaplanowali wczoraj małe bara-bara,

Lecz po sprzeczce małżeńskiej nie wyszło im to...

To wstyd! Tak rozczarować dyrektora zoo.


Michał


Like
JoViSkA
JoViSkA
Jan 04
Replying to

Świetnie! Michał niech wena Cię nigdy nie opuszcza, bo jesteś The Best!



Like

JoViSkA
JoViSkA
Jan 04
Rated 5 out of 5 stars.

Już przy krecie parsknęłam śmiechem...i za każdym razem mam ubaw po pachy, kiedy publikuję kolejną odsłonę tego cyklu....😅

Like
bottom of page