O przemijaniu można pisać w nieskończoność, jednak stosując ciekawą i kunsztowną formę wiersz nabiera większego uroku.
Tak też było w tym przypadku i mój trój-sylabowiec został wyróżniony
Ulotność
jesienne kolory żegnają upały
tęsknotą odzieją namiętne oddechy
schłodzone poranki nostalgię przywiały
młodzieńcza beztroska przemija niestety
osnute ciemnością namolne wieczory
przyniosą odwieczny zimowy niepokój
wdmuchując letargu aromat nieznośny
pomarszczą wiosenną urodę obłoków
powoli skostnieją ostatnie podrygi
zakryją szarzyznę bielonym welonem
zroszone rozpaczy pieśniami łzawymi
ulecą wspomnienia mgławicą niesione
JoViSkA
Przepraszam, zagapiłem się. Ten niepodpisany gość to byłem ja.
Michał
Mogę skomentować jednym słowem (też trzysylabowym): podziwiam.