Nowy cykl obrazów poświęcony jesieni znalazł swoje miejsce w galerii.
Do czterech obrazów powstał wiersz 12-zgłoskowy 6/6
Osmętnica
Jeszcze nie tak dawno żar serca rozpalał,
młodość w pełnym blasku niczym rtęć żywotna,
przywiędła jesiennie jak za grzechy kara,
pomarszczona chłodem, tylko żal pozostał.
Nie dalej niż wczoraj hałaśliwa dziatwa,
w całym domu wszystkie kąty wypełniała.
W horyzoncie zdarzeń iskierka przygasła,
uleciała z wiatrem, tętniąc echem z dala.
Rozsypane myśli w samym centrum pustki,
z nostalgią układam w samotne wieczory,
co było minęło, nigdy nie powróci,
szelest ciszy płodzi dozgonny niedosyt.
sierpień
wrzesień
październik
listopad
Przeczytałam komentarze Szanownych Gości oraz Twoje pytanie, odnośnie ostatniego obrazu i postaram się odpowiedzieć... dla mnie ostatni obraz to wyzwolenie się kobiety od demonicznej Osmętnicy... to ukoronowanie kobiecości i czas pięknych marzeń... otwarcie na nowe.
Serdeczności🦋🦋🦋
Przepiękny wiersz!
Przemijanie jest naturalnym procesem... nic nie trwa wiecznie.
Człowiek nie potrafi się pogodzić z upływem czasu i zmianami jakie zachodzą w życiu.
Odczuwa pustkę i tęskni za tym, co było...
Cykl obrazów urzeka...
Sierpień przepiękny i wymowny.
Podoba mi się zamysł artystyczny, aby słowiańskiego demona (widmo kobiece, pogrążone w tęsknocie, rozmarzeniu) tak pięknie zmetaforyzować...
Jestem pod urokiem wiersza i obrazów!
Serdeczności moc przesyłam😍
Piękna całość wiersz i obrazy skłaniają do zadumy i refleksji nad przemijaniem, dwa ostatnie szczególnie. Jestem pod wrażeniem 😊
Wiersz piękny, do tego metafory
Moim skromnym zdaniem oddaje klimat życia które przeminęło, a wraz z nim smutki i radości
Daje możliwość powrotu do tego co było
Jeśli chodzi o listopad to miesiąc ten kojarzy mi się ze smutkiem, nostalgią, wspomnieniem tych których nie ma wśród nas
Pozdrawiam cieplutko
Zwróćcie uwagę na kolejność obrazów...moim zamiarem było ukazać sierpień, wrzesień, październik i listopad...ciekawa jestem jak odbieracie ostatni obraz (listopad)