Zainspirowana twórczością nieżyjącej od 27 lat malarki i poetki
(pisała również wiersze) Haliny Dąbrowskiej
postanowiłam skorzystać z zaproszenia i dołączyć do artystów, którzy
chcą dorzucić swój kamyczek do wystawy jej prac zaplanowanej
na marzec przyszłego roku w Dworze Stryszów, który jest oddziałem
zbiorów wawelskich. Halina Dąbrowska malowała czasem na kamieniach
znad rzeki Skawy, stąd ten pomysł.
Od trzech tygodni gdziekolwiek jestem zbieram kamienie do torebki
i znoszę do domu hahah...ludzie się na mnie dziwnie patrzą, ale
czego się nie robi w imię szczytnych celów, bowiem zebrane kamyczki
od współczesnych artystów zostaną podpisane nazwiskiem autorów
i pokazane na wspomnianej wystawie, in memoriam Dąbrowskiej.
Artystka była ciekawą osobą, w jej profilu na Facebook'u można trochę
o niej poczytać.
Jej obrazy znajdują się w zbiorach kilku muzeów w Polsce (m. in. Muzeum
Etnograficzne w Warszawie, Etnomuzeum w Krakowie, muzeum Śląskie
i Muzeum Jacka Malczewskiego w Radomiu.
Po zakończeniu wystawy jest pomysł (na razie świeżutki),
by kamyczki zlicytować na rzecz jakiejś organizacji wspierającej dzieci z problemami psychicznymi. Halina Dąbrowska była psychiatrą i dzieci były również jej pacjentami.
W związku z powyższym zaczęłam malować kamyczki, które nie mają więcej niż 4-6 cm
Praca wymaga niezwykłej precyzji i wprawnej ręki, misterna robota przy której
konieczna jest niesamowita cierpliwość i kreatywność.
Przedstawiam Wam moje dotychczasowe zmagania z garścią kamieni
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12.
13.
14.
15.
16.
17.
18.
JoViSkA
9 i 17.
Jesteś niesamowita:)). Pozdrawiam serdecznie. Marek
cuda, cudeńka robisz z tymi kamyczkami,
Mnie najbardziej podoba się🙂 7 i 19
Zupełnie jak miniaturowe cacuszka!💐
Żabka i bocian... ale zachwycają wszystkie cacuszka i wykonane zostały w szczytnym celu...
Podziwiam Twój talent oraz zapał, cierpliwość, pomysłowość, wyobraźnię... ogólnie twórczy power!🌺
Serdeczności przesyłam
Piękne kamyczki u zdolnej Uli
odbiły piękno istotą znaczeń
tego bogactwa nigdzie nie kupisz
one przemowy tupoczą marszem
/ W /
Kot podbił moje serce.
Michał